BIP Września

Technologia google logo wewnętrzna
Strona Główna . . Baza dokumentów . Rejestr zmian . Dostęp do informacji . Statystyki . Kontakt . . . .
Statystyki   »
stronę odwiedziło osób:
14384400
ostatnia aktualizacja BIP'u:
10-09-2020
Portal - Akty prawne i protokoły
Protokół z posiedzenia Komisji Edukacji

Protokół
z posiedzenia
z 01 kwietnia 2008 r.

Pkt 1

Przewodnicząca Komisji Edukacji, radna Mariola Zalepa o godz.15.30 otworzyła posiedzenie komisji edukacji, powitała radnych oraz zaproszonych gości.

Zgodnie z listą obecności w posiedzeniu uczestniczyło 7 członków Komisji Edukacji (załącznik nr 1).

Uczestnicy posiedzenia nie będący członkami komisji:

Waldemar Grześkowiak, zastępca burmistrza Miasta i Gminy Września;

Jarosław Malicki, naczelnik w wydziale oświaty, kultury i sportu;

Jolanta Cypryańska, referent w Biurze Rady Miejskiej.

Pkt 2

Przewodnicząca Komisji Edukacji, radna Mariola Zalepa: przedstawiła porządek obrad posiedzenia komisji edukacji(załącznik nr 2), który został przyjęty przez aklamację.

Porządek obrad:

  1. Otwarcie posiedzenia.

  2. Przedstawienie i przyjęcie porządku obrad.

  3. Zapoznanie się z propozycją opiniowania arkuszy organizacyjnych szkół przez organ prowadzący.

  4. Zapoznanie się z kalendarzem imprez sportowych i kulturalnych na rok 2008 współfinansowanych z budżetu Gminy.

  5. Interpelacje, zapytania i wolne głosy radnych.

  6. Zakończenie posiedzenia.

Waldemar Grześkowiak, zastępca burmistrza Miasta i Gminy Września: Przygotowaliśmy propozycję opiniowania arkuszy organizacyjnych z dwóch powodów:

1. Od tego roku szkolnego, wszyscy dyrektorzy szkół korzystają z programu komputerowego. Pan naczelnik przygotował zbiór podstawowych informacji do przygotowania arkuszy organizacyjnych.

Chodzi o to by móc sięgnąć do tych założeń. Jest tu informacja w jaki sposób należy arkusz organizacyjny przygotować w komputerze. Chodzi o standardy, żeby były takie same we wszystkich szkołach.

2. Propozycja ta jest związana z rolą naszego organu, który nadzoruje szkoły, przede wszystkim od strony organizacyjnej i finansowej. W poprzednich latach też jakieś założenia istniały, teraz chcemy to trochę sformalizować. Takie też są oczekiwania pana burmistrza. Te założenia wydają się być oczywiste, czasami są też przytaczane z przepisów wyższego rzędu. Ma to być praktyczny dokument dla dyrektorów. Po wcześniejszych analizach z dyrektorami szkół, z panią przewodniczącą rady, niektóre punkty powtórzyliśmy, inne zostały skorygowane, poprawione dlatego też myślę, że zbliża się moment ostatecznego kształtu tego dokumentu. To, że należało to zrobić jestem przekonany po ubiegłorocznej pracy z dyrektorami nad arkuszami organizacyjnymi. Kiedy okazało się, że w rożnych szkołach dyrektorzy do niektórych rzeczy różnie podchodzili. Np. w przeszłości jeden dyrektor miał czyjąś zgodę, drugi nie miał. Jeden miał pieniądze na zajęcia dodatkowe z języka z Gminy, drugi z godzin dyrektorskich. Zdarzały się takie sytuacje i dlatego należało to ujednolicić. Widzimy, że dyrektorzy rozumieją potrzebę tego ujednolicenia i nawet zaostrzenia pewnych kryteriów pod warunkiem, że będą to kryteria takie same dla wszystkich. Dlatego rozbudowaliśmy je by były w miarę jasne i takie same dla wszystkich. Tak czy inaczej ostatnie słowo ma burmistrz. Są pewne okoliczności, które powodują, że należy podchodzić do pewnych rzeczy indywidualnie, np., szkoła nr 6 ma bardzo małe klasy i nie zmieści się tyle ławek ile byśmy chcieli.

Jarosław Malicki, naczelnik w wydziale oświaty, kultury i sportu: Omówił szczegółowe wytyczne dla szkół na rok szkolny 2008/2009, (załącznik nr 3).

Radna Bożena Nowacka: W punkcie 1, co tzn. minimalna, która liczba ma tutaj priorytet, ustala się najpierw liczbę oddziałów? Jak to wygląda?

Waldemar Grześkowiak, zastępca burmistrza Miasta i Gminy Września: Nie. Zawsze musi być minimalna przy liczbie dzieci w oddziale. Granicą jest liczba 30.

Radna Bożena Nowacka: Jeśli np. dyrektor, dajmy na to gimnazjum nr1, z liczby dzieci, które są w jego okręgu założy sobie, że ma 10 oddziałów po 25 dzieci. Okazuje się, że po zapisach jest nadal 10 oddziałów ale ileś dzieci się wyprowadziło, ileś w ogóle już nie ma, itp. i nagle średnia w klasie wychodzi 21 to zatrzymuje się tę liczbę oddziałów?

Waldemar Grześkowiak, zastępca burmistrza Miasta i Gminy Września: Dyrektorzy przygotowują arkusz organizacyjny i liczbę oddziałów mając pewną wiedzę, tą wiedzą jest ilość dzieci, które akurat będą zapisane do jego szkoły.

Radna Bożena Nowacka: Wiedzą ile będzie zapisanych?

Waldemar Grześkowiak, zastępca burmistrza Miasta i Gminy Września: Tak ale może się zdarzyć tak, że od września i jeszcze w czasie wakacji coś się zmieni. Na to jednak nie mamy wpływu, ale zasada jest jakby taka, że dyrektorzy przygotowują sobie to na podstawie wiedzy, którą mają, przy założeniu, że w pierwszej kolejności muszą przyjmować dzieci ze swojego obwodu szkolnego.

Radna Bożena Nowacka: Czyli co to znaczy przy minimalnej? Weryfikujemy, np. jeśli mamy 250 dzieci pozwalamy pani dyrektor planować 10 oddziałów?

Waldemar Grześkowiak, zastępca burmistrza Miasta i Gminy Września: Dzielimy 508/9/10.

Radna Bożena Nowacka: Jeśli zaplanowała 250 to średnia wynosi 25, czym jest ta minimalna liczba oddziałów którą zakładamy?

Waldemar Grześkowiak, zastępca burmistrza Miasta i Gminy Września: Zawsze podzielny przez 30.

Radna Bożena Nowacka: Ta liczba 30 ma jakieś znaczenie?

Waldemar Grześkowiak, zastępca burmistrza Miasta i Gminy Września: Graniczna liczba dzieci w klasie, więcej nie może być.

Radna Bożena Nowacka: Minimalnie? Ile może być w dużej szkole? 20?

Waldemar Grześkowiak, zastępca burmistrza Miasta i Gminy Września: Minimalna liczba dzieci jest uzależniona od minimalnej liczby oddziałów.

Radna Bożena Nowacka: Jeśli jest 250 dzieci i pani dyrektor wnioskuje o 10 oddziałów to pozwalamy jej na 10 oddziałów?

Waldemar Grześkowiak, zastępca burmistrza Miasta i Gminy Września: Nie, 250 dzielone przez 30.

Radny Maciej Baranowski: Wychodzi ponad 8 i wtedy jest pozwolenie na 9 oddziałów.

Radna Bożena Nowacka: Interesuje mnie jaka jest relacja:liczba maksymalna 30 do minimalnej liczby oddziałów. Co ustala jakby ten minimalny poziom oddziałów, czyli ta liczba 30? Czy liczbę kandydatów dzielimy przez 30 i wtedy wiemy ile powinno być oddziałów? Nie wiem co tzn. minimalna? Czy jak dyrektor sobie założy jak nie większa niż 30 to 25 jest doskonała, to 30 ma jakiś wzgląd?

Radny Wawrzyniak: Przy 250 a jak będzie 241?

Jarosław Malicki, naczelnik w wydziale oświaty, kultury i sportu: Bierzecie Państwo pod uwagę, że jest obwód i w obwodzie jest 24 dzieci i że one wszystkie przyjdą.

Radna Bożena Nowacka: Pozwalać dyrektorowi by prosił o 9 oddziałów?

Radny Maciej Baranowski: Jeżeli jest 242 dzieci to będzie 9 oddziałów po 27 dzieci.

Jarosław Malicki, naczelnik w wydziale oświaty, kultury i sportu: Czyli mniej niż 30.

Radna Bożena Nowacka: Tak 242, dyrektor planuje 9 oddziałów ale może się okazać, że np. troje odpadnie i zostaje 239. Czy wtedy weryfikujemy, czy zostaje bez zmian?

Jarosław Malicki, naczelnik w wydziale oświaty, kultury i sportu: Weryfikujemy.

Pierwsza sprawa, to coś co zakładamy, każda szkoła dostaje listy dzieci, które powinny przyjść.

Waldemar Grześkowiak, zastępca burmistrza Miasta i Gminy Września: Można sobie podzielić 241/10 = 24; 241/9 = 26,7; 241/8 = 30,13. Nie może przekroczyć 30, innego przypadku nie ma.

Radna Bożena Nowacka: Chodzi mi o to, czy jest to do podważenia. Nagle zdarzy się, że ubędzie troje i mamy 238. Możliwa jest weryfikacja? Tylko o to mi chodzi.

Jarosław Malicki, naczelnik w wydziale oświaty, kultury i sportu: Tak, np. przy projekcie szkolnym 2007/2008 mieliśmy problem z naszymi dwoma gimnazjami miejskimi, nr 1 i nr 2. W połowie kwietnia dostaliśmy dane, że ta i ta szkoła miała większe liczby, oddziały, niżby wynikały z liczby dzieci, które chodziły do tej szkoły.

Waldemar Grześkowiak, zastępca burmistrza Miasta i Gminy Września: Z p. Malickim robimy różne analizy, na różne potrzeby i z różnych liczb korzystamy. Wymyśliliśmy sobie „szkołę modelową”. Zastanowiliśmy się na jakie klasy tak naprawdę państwo daje pieniądze, żeby starczyło nam z subwencji. W tej chwili wiadomo, że dokładamy i okazało się, że subwencji starczyłoby na szkołę przy klasach liczących 28 - 29 dzieci. To jest odpowiedź na co daje ministerstwo.

Radna Bożena Nowacka: Dlaczego? Skąd taka liczba? Dlaczego nie 35, np. minimalna liczba, która da mi te same wartości?

Waldemar Grześkowiak, zastępca burmistrza Miasta i Gminy Września: Myśmy liczyli, żeby starczyła subwencja, minimalna liczebność oddziału i wyszło nam 28, ileś dzieci w jednej bazie. Tu jest odpowiedź na pytanie, czy jesteśmy w stanie zbilansować oświatę, budżet naszej oświaty. Otóż nie jesteśmy dlatego, że wiadomo, iż są szkoły miejskie gdzie średnia w klasach jest powyżej 25 i są też szkoły wiejskie, gdzie wiemy jak jest, bo likwidowaliśmy szkołę w Gutowie Małym.

Radna Bożena Nowacka: Koszty nauki w podstawówce czy w gimnazjum są porównywalne, natomiast, np. w liceum a technikum jest to po prostu bez porównania.

Jarosław Malicki, naczelnik w wydziale oświaty, kultury i sportu:

3 punkt:

Jeżeli nie mamy nauczyciela z kwalifikacjami robimy wakat w arkuszach organizacyjnych. Jeśli znajduje się taki, który nie ma kwalifikacji wtedy trzeba zgodnie z przepisami wystąpić do kuratora. Jeśli jest zgoda to przyzwalamy na to.

Radna Bożena Nowacka: To jest kwestia dotycząca tylko nauczycieli, którzy nie posiadają kwalifikacji kierunkowych. A ci którzy nie posiadają kwalifikacji pedagogicznych? Czy wtedy zatrudniamy z kodeksu pracy?

Przewodnicząca Komisji Edukacji, radna Mariola Zalepa: Nie ma takiej możliwości, żeby zatrudnić nauczyciela, który nie ma przygotowania pedagogicznego.

Radna Bożena Nowacka: Np. kwalifikacji pedagogicznych nie ma nauczyciel w szkole specjalnej, który jest polonistą a nie ma skończonej orenofrenopedagogiki, bo ją robi. Jest to nauczyciel zatrudniony z kodeksu nie z karty nauczyciela, bo on nie ma podstawowych kwalifikacji.

Przewodnicząca Komisji Edukacji, radna Mariola Zalepa: Jeżeli jest polonistą i nauczycielem języka polskiego to ma kwalifikacje pedagogiczne, nie ma kwalifikacji do nauczania dzieci z upośledzeniem.

Radna Bożena Nowacka: Czyli nie ma właściwego przygotowania pedagogicznego.

Radny Wawrzyniak: Wymagania pedagogiczne są specyficzne i są one kierunkowe. W zakresie pedagogiki opiekuńczo - wychowawczej, np. pedagogika kulturalno- oświatowa nie daje uprawnień, np. wychowawcy internatu na pedagoga szkolnego tylko pedagogika opiekuńczo- wychowawcza.

Radna Bożena Nowacka: Kwalifikacje pedagogiczne- rozporządzenie o kwalifikacjach albo karta nauczyciela mówi, że: nauczyciel ma kwalifikacje jeżeli ma przygotowanie kierunkowe i pedagogiczne, np. mamy elektronika, który uczy i to nie jest przedmiot zawodowy. Jest elektronikiem i robi przygotowanie pedagogiczne. Robi to, np. w ciągu pół roku ale nie może rozpocząć awansu bo do 30 września nie uzyskał kwalifikacji i nie jest zatrudniony z karty nauczyciela. Jest zatrudniony jako nauczyciel z kodeksu, on nie podlega karcie nauczyciela.

Przewodnicząca Komisji Edukacji, radna Mariola Zalepa: Na zatrudnienie takiego człowieka musi wrazić zgodę kurator.

Radna Bożena Nowacka: Nie. Składając aneksy trzeba wypełnić druk, w którym jest informacja i cała procedura, która wymaga akceptacji kuratora do zatrudnienia nauczycieli bez kwalifikacji kierunkowych. To są dwie różne rzeczy i wtedy kurator nie wyraża zgody na zatrudnienie nauczyciela.

Przewodnicząca Komisji Edukacji, radna Mariola Zalepa: Jak można zmienić zapis punktu 3?

Radna Bożena Nowacka: Napisałabym, że w szczególnie uzasadnionych przypadkach, w aneksach do arkuszy organizacyjnych, zgodnie z odpowiednimi przepisami, jest możliwość zatrudnienia nauczyciela nieposiadającego kwalifikacji. Nie wskazywałabym tylko kuratora.

Jarosław Malicki, naczelnik w wydziale oświaty, kultury i sportu:

4 punkt:

Chodzi tutaj o to, iż chcemy by nauczyciel miał pensum ale nie wszędzie jest to możliwe. Jeżeli ma 5 godzin w czterech klasach to ma 20 godzin i na to się zgadzamy, ale tam gdzie jest to możliwe, np. językowiec.

Radny Maciej Baranowski: Jeśli ma 18 i więcej to ma oddać?

Jarosław Malicki, naczelnik w wydziale oświaty, kultury i sportu: Jeśli można ale nie jest powiedziane, że ma to być regułą. Dążymy do tego, żeby było pensum.

Przewodnicząca Komisji Edukacji, radna Mariola Zalepa: Nie może być tak, że jeden ma 9 a drugi 25 godzin.

Radny Maciej Baranowski: Nigdy tak nie jest. Obawiam się, że jak będzie napisane, nie większym niż pensum, to zmniejszy się wszystkim nauczycielom do 18, 20 godzin i właściwie 23 to już będzie całkiem absolutnie wyjątek.

Radna Bożena Nowacka: Jest zapis karty nauczyciela, że nauczyciel tylko i wyłącznie musi wyrazić zgodę na zatrudnienie powyżej ¼. Zmieniłabym tylko redakcję, czyli zatrudnienie nauczyciela jest jakby ustalone, wynika z realizacji programu dydaktycznego, nie możemy zapisać tego w ten sposób bo jest to przepis niezgodny z kartą. Zatrudnienie nauczyciela wynika z zadań czy z zapewnienia realizacji programu dydaktycznego i ramowego planów nauczania.

Przewodnicząca Komisji Edukacji, radna Mariola Zalepa: Zamysłem tego punktu było uniknięcie zbyt wielu nadgodzin aby zwalczać bezrobocie w Gminie. Żeby młody nauczyciel mógł mieć cały etat a „stary” nie miał, np. 36 godzin tylko dlatego, że zawsze tyle miał.

Radny Włodzimierz Wawrzyniak: W wymiarze większym niż pensum. Wymiar większy niż pensum to jest 19, 20, 21, 22 a do 22 jest to wymiar bez zgody nauczyciela, bez zgody organu prowadzącego i kogokolwiek innego. Jest to bardzo właściwe podejście, itd. ale ono nie może podważać prawa wyższego rzędu czyli karty nauczyciela. Ktoś kto przeczyta to w tej formie powie, że zależy to tylko od organu prowadzącego.

Przewodnicząca Komisji Edukacji, radna Mariola Zalepa: Generalnie szczegółowe wytyczne powinny być uzgadniane z dyrektorami indywidualnie. Burmistrz sam powinien uzgodnić z poszczególnymi dyrektorami wytyczne do projektów organizacyjnych.

Radny Maciej Baranowski: A czemu nie zrobić w wymiarze większym niż 1 i ¼ pensum? To by załatwiło sprawę.

Jarosław Malicki, naczelnik w wydziale oświaty, kultury i sportu: Ale wtedy będzie miało taki skutek, że dyrektor powie, iż może dawać każdemu 1 i ¼.

Radny Maciej Baranowski: Dyrektor powinien mieć takie prawo. Nawet jeśli damy trzem matematykom po 4 godziny więcej to mamy dopiero 12 godzin. To i tak nie starczy na etat dla tego czwartego.

Radny Włodzimierz Wawrzyniak: W sytuacji gdy nie może być nadgodzin i np. jakiś nauczyciel nie wyrabia pensum, to ewentualnie z liczby nadgodzin wszystkich nauczycieli danego przedmiotu można uzyskać jeden etat dla nowo zatrudnionego nauczyciela.

Jarosław Malicki, naczelnik w wydziale oświaty, kultury i sportu: Powołamy się w tym punkcie na kartę.

Jarosław Malicki, naczelnik w wydziale oświaty, kultury i sportu:

7 punkt:

W naszych szkołach podstawowych, w klasie I, II oraz III, wprowadzony został język angielski. Nawet jeżeli liczba uczniów przekroczy 24 a tak przeważnie jest, to nie ma podziału na grupy. Podział ten zacznie się dopiero od 4 klasy.

Jarosław Malicki, naczelnik w wydziale oświaty, kultury i sportu:

8 punkt:

Chodzi tutaj o to że, jeżeli nauczyciel choruje dłużej, muszą być aneksy do arkusza organizacyjnego.

Waldemar Grześkowiak, zastępca burmistrza Miasta i Gminy Września: Jeżeli pierwsze zwolnienie będzie takie, z którego wynika, że jest więcej niż 33 dni nieobecny.

Przewodnicząca Komisji Edukacji, radna Mariola Zalepa: By dyrektorzy wiedzieli, że jeśli zwolnienie będzie się wydłużało to mają obowiązek zapewnić zastępstwo.

Radna Bożena Nowacka: Chcę tutaj dopełnić tej informacji ustawowej. W szczególnie uzasadnionych przypadkach, uzasadnionych potrzebami szkoły, można nawiązać umowę o pracę z osobą legitymującą się wymaganym poziomem wykształcenia lecz nie posiadającą przygotowania pedagogicznego. Dopuszczalne jest nawiązanie stosunku pracy o ile osoba ta zobowiąże się do uzyskania przygotowania pedagogicznego w trakcie odbywania pracy. To jest kompetencja dyrektora, nie ma tutaj żadnego organu w przypadku, o którym była mowa. Jeśli nie ma możliwości zatrudnienia osoby posiadającej wymagane kwalifikacje można za zgodą organu sprawującego nadzór pedagogiczny zatrudnić nauczyciela, który nie spełnia warunku wymienionego w ustępie 5, punkt 5, czyli nieposiadającego kwalifikacji kierunkowych. Są dwie kwestie: pierwsza to ta, w której zatrudnia się osoby bez kwalifikacji pedagogicznych i tutaj nie jest potrzebna zgoda kuratora i druga, która wymaga zgody kuratora. Nie ma kierunkowych a nie pedagogicznych czyli obie kwestie są regulowane w artykule 10. Można zapisać, że zatrudnienie nauczyciela nieposiadającego kwalifikacji pedagogicznych czy kierunkowych jest możliwe jeżeli wynika to z potrzeby organizacyjnej szkoły na podstawie przepisów obowiązujących. Zgody kuratora potrzeba tylko do kwalifikacji kierunkowych a do tego drugiego nie. To jest tylko kompetencja dyrektora. Jeżeli jest absolwentem collegium języków obcych, nie musi mieć kwalifikacji pedagogicznych, bo, np. jeżeli nie zdał licencjatu to nie ma kwalifikacji pedagogicznych. Nie ma ukończenia szkoły, tak więc to jest osoba, która nie ma kwalifikacji pedagogicznych.

Nie wiem czy dyrektorzy mają świadomość, że ktoś kto skończył collegium a nie ma licencjata nie ma kwalifikacji pedagogicznych.

Przewodnicząca Komisji Edukacji, radna Mariola Zalepa: Mają, świadomość. Oni są zatrudniani na umowę o pracę.

Radna Bożena Nowacka: Stażysta zatrudniony jest na umowę o pracę.

Przewodnicząca Komisji Edukacji, radna Mariola Zalepa: Językowiec, student, który jest zatrudniony, najczęściej, nie ma żadnych kwalifikacji.

Radna Bożena Nowacka: Nie ma dwóch: po pierwsze musi być zgoda kuratora, żeby zatrudnić osobę, która nie ma kwalifikacji kierunkowych i po drugie nie można go zatrudnić w innym wymiarze. Przy studencie jest to proste, ale jeżeli skończył on collegium a nie zdał egzaminu i nie uzyskał tytułu licencjata to ma przygotowanie kierunkowe, ale nie ma przygotowania pedagogicznego.

Przewodnicząca Komisji Edukacji, radna Mariola Zalepa: Każdy dyrektor powinien wiedzieć, że ten pracownik nie może rozpocząć stażu.

Jarosław Malicki, naczelnik w wydziale oświaty, kultury i sportu: W szkołach, w których byli zatrudniani po collegium, byli zatrudniani dopiero od któregoś września i za zgodą kuratora. Każdy dyrektor występował o zgodę do kuratora.

Radna Bożena Nowacka: Ale mowa o studencie. Jeżeli zatrudni się nauczyciela, który skończy matematykę nienauczycielską, to skończył matematykę, jest mgr. matematyki, uczy i nie ma kwalifikacji pedagogicznych.

Jarosław Malicki, naczelnik w wydziale oświaty, kultury i sportu: Zrobimy tak jak jest w karcie.

Radna Bożena Nowacka: Tworzymy jakiś przepis prawa, nawet jeżeli jest on tylko wewnętrzny.

Radny Maciej Baranowski: Wadą tego projektu jest to, że on powiela przepisy prawne. Powiela, ale nie do końca jest to dla mnie wada. Uważam, że powinien tylko ramowo uwzględniać sytuacje, które nie są zawarte w karcie nauczyciela a jeśli powiela to nie jest to precyzyjne więc nie jest dobrym zapisem.

Jarosław Malicki, naczelnik w wydziale oświaty, kultury i sportu:

8 b):

Wracając do poprzedniego punktu, to chodzi tu o to, że od następnego, drugiego czy trzeciego dnia, jeżeli można to zorganizować to organizuje zastępstwo. Organizuje zajęcia w świetlicy lub bibliotece czyli zapewniamy zajęcia opiekuńcze dla tej klasy w ramach 40 godzinnego tygodnia pracy. Nauczyciele odrabiają w ramach zastępstw w dni wolne, ustanowione na podstawie odrębnych przepisów.

Radna Bożena Nowacka: Dla mnie jest to łamanie ustawy o systemie oświaty jeżeli jakby godzimy się na taki zapis. Każdą organizację roku ustala minister, wskazuje ile jest dni nauki i dni, które można odrobić, tzn., że to jest liczba dni nauki.

Jarosław Malicki, naczelnik w wydziale oświaty, kultury i sportu: Zamysł był taki, że wiadomo iż szkoły mogą odrobić jakiś dzień, jeżeli jest taki dzień, który można by odrobić i to określa właśnie minister, ale nie mówi w jakim dniu można to odrobić.

Radny Maciej Baranowski: Czyli chodzi o to, żeby nauczyciele nie przychodzili, np. w sobotę tylko żeby dołożyć do tygodniowego planu działań w ramach zasad doraźnych? Czyli w trakcie tygodnia może chodzić na zastępstwa bezpłatne tak?

Radna Bożena Nowacka: Czy szkoła wtedy pracuje? Jeżeli, np. drugi maja będzie dniem do odrobienia i będzie to zaplanowane, np. na dziewiątego maja to w tę sobotę nie przychodzi do szkoły tak? Jak go wykazujemy?

Jarosław Malicki, naczelnik w wydziale oświaty, kultury i sportu: Dotychczas praktyka była taka, że jeżeli minister powiedział, że można odrobić dzień, np. drugi maja to dyrektor wskazywał, przeważnie jakąś sobotę. Taka była zasada. Czyli jeżeli był to, np. czwartek to odrabiano plan czwartkowy. Np. Kowalski, który prowadzi matematykę i ma w tym dniu 6 godzin matematyki, Iksiński ma 8 godzin polskiego, ktoś inny ma 4 godziny wf-u, to pomysł jest taki by nie odrabiać tego w jakimś wyznaczonym dniu czyli w sobotę, ale by była pula godzin, którą dany nauczyciel musiałby odrobić.

Radny Szymon Paciorkowski: Jeśli, np. do tego czasu, kiedy będzie odrabiana jakaś sobota, tylko część godzin niejako z danego dnia zostanie odrobiona wcześniej to lekcje będą skrócone ?

Radna Bożena Nowacka: Przepis mówi tak, że jeżeli są dni, które minister wskazuje jako dni, które można odrobić, np. jeżeli drugi maja przypada w piątek i szkoła ma wolne to te piątkowe zajęcia należy odrobić w innym dniu, czyli np. zwykle w sobotę. Nie ma czegoś takiego, że odrabia się połowę czwartku teraz a połowę w innym terminie.

Radny Włodzimierz Wawrzyniak: Nie może być tak to ujęte, że jest to w ramach zastępstw. Musi być normalna realizacja planu nauczania.

Przewodnicząca Komisji Edukacji, radna Mariola Zalepa: Czy jako komisja możemy zgłosić taki wniosek iż uważamy, że takie wytyczne nie powinny mieć miejsca. Nie powinny mieć rangi przepisu prawa? Mogą to być uzgodnienia między dyrektorami a burmistrzem. Te przepisy działają faktycznie różnie, np. jak się nauczyciel uprze, że jest to niezgodne z prawem i nie przyjdzie, to nie musi. Uczniowie muszą odpracować ten dzień i to nie nauczyciel jest ważny, tyko dzieci, bo to dzieci nie mogą stracić tych zajęć.

Czy zapis, który znajduje się w karcie nauczyciela, należy powielać? Wystarczy stosować się do przepisów prawa oświatowego i koniec.

Radna Bożena Nowacka: Nie. Są takie sytuacje, gdzie jakby za przyzwoleniem dyrektorom wydawało się, że to co gdzieś usłyszeli, czy czego akceptacje uzyskali to mogą realizować. Uważam, że taki dokument jak najbardziej może być. On organizuje wewnętrzną, gminną politykę oświatową. Natomiast nie mogą być takie zapisy, które są albo niezgodne z przepisami albo tylko częściowo je cytują. Nie mogą być w takiej formie.

Radny Szymon Paciorkowski: Czy nie dałoby się przeredagować w następującą formę? Dokument składałby się z dwóch części: w pierwszej, która nie miałaby jakiejkolwiek mocy wiążącej, po prostu byłaby przypomnieniem obowiązujących przepisów. Znalazłyby się tam te wszystkie przepisy, które mają podparcie w karcie nauczyciela. Byłoby to przypomnieniem bo często, np. dyrektorzy nie czytają dokładnie, np. prawa oświatowego. Np. wytyczne wielkości klas, czyli po prostu dyrektorzy postępowali by zgodnie z literą prawa. W części drugiej, niejako w formie niewiążącej, jednocześnie zalecamy tam wstawić te pozostałe punkty, które są już produktem niejako naszej własnej myśli i po prostu nie czynić z tego dokumentu jakiekolwiek treści obowiązującej.

Radna Bożena Nowacka: Przepisy prawa dyrektorzy mają obowiązek znać. Kiedy patrzymy na arkusz i kiedy po raz kolejny i któryś sprawdzamy, to można zwrócić uwagę, by ktoś zobaczył jaka jest ramówka dla klasy I , II, III, VI, itd. i to wyegzekwować. Jeżeli ktoś nie wie jakie są zasady, to trzeba mu napisać, np. że niewłaściwie dokonał podziału na grupy i poprosić o znalezienie przepisów, które to regulują. Jak powinno być prawidłowo.

Intencją tego co mówi burmistrz myślę jest ustalenie takich zasad, które jakby kreują określony sposób funkcjonowania oświaty po to, żeby była ona przede wszystkim ekonomiczna, racjonalna. Po to, żeby zasady czy kwestie, na które ma wpływ Gmina, jako organ finansujący, realizujący finanse, po prostu mogła ustalić. Uważam, że trzeba by tu oddzielić te zapisy, które stanowią przepisy prawa i które mają obowiązek dyrektorzy znać, zwłaszcza, że zwykle mają wieloletnie doświadczenie. Druga rzecz to jest to, np. jeśli chodzi o bibliotekę, o realizację zajęć, zastępstw doraźnych. Jeżeli chodzi w ogóle o realizację, w ogóle zastępstw, liczby oddziałów i liczby uczniów. Są takie sprawy, które mogą nie naruszać przepisów, ale kreować jakby organizację.

Radny Szymon Paciorkowski: Generalnie sądzę, że jeśli mamy tworzyć takie wytyczne, to powinny być tylko te zasady, które nie wynikają po prostu z ustawy.

Radny Włodzimierz Wawrzyniak: Prawo jest prawem i trzeba go przestrzegać. Nie można tego tak ująć, iż można to zrobić w ramach zastępstw.

Radny Maciej Baranowski: Jeżeli ma to być dokument obligujący a nie tylko jako zalecenie, jakaś wskazówka może być wykonane, ale nie koniecznie musi. Natomiast obligujące w formie przepisu, np. załóżmy, że dyrektor ma zapis gdzie nauczyciele odrabiają w ramach zastępstw dni wolne od zajęć, ustanowione na podstawie odrębnych przepisów a dyrektor powie, że się z tym nie zgadza bo to jest niezgodne z prawem i jak wykona zalecenie w tej formie to złamie prawo.

Radny Włodzimierz Wawrzyniak: Nie można umieszczać takich wytycznych, punktów, które są po prostu niezgodne z prawem.

Radny Szymon Paciorkowski: Ograniczmy te wytyczne tylko i wyłącznie do tych miejsc decyzyjnych gdzie rzeczywiście możemy dyskutować, ustalać to niejako we własnym zakresie.

Jarosław Malicki, naczelnik w wydziale oświaty, kultury i sportu: Wynika z tego, że tylko p. 1 jest dobry, potem trzeba by było napisać by postępować zgodnie z kartą.

Przewodnicząca Komisji Edukacji, radna Mariola Zalepa: Co ustalamy?

Radny Szymon Paciorkowski: Jeśli w tym momencie powołujemy się na przepisy z ustawy, to powinniśmy podać podstawę ustawową ponieważ może stworzyć ryzyko, iż dyrektor dostając, powiedzmy wytyczne wynikające z ustawy zdziwi się dostając coś, co niejako dochodzi do tych samych wniosków co ustawa.

Radna Bożena Nowacka: Są dwie ustawy, które to regulują, także trudno powiedzieć komuś kto stosuje prawo oświatowe, np. o tym, że awans jest realizowany, w procedurze jakiej reguluje ustawa o systemie oświaty, bo to by była totalna ignorancja.

Radny Szymon Paciorkowski: Jeżeli, np. są wymiary godzin, to dyrektor będzie musiał sprawdzić czy na pewno jest dokładnie tak jak w ustawie, bo jeśli już wie, że tak jest w ustawie, to po co, że tak powiem powtarzać drugi raz w dodatku nie informując z jakiego źródła to pochodzi.

Jarosław Malicki, naczelnik w wydziale oświaty, kultury i sportu: Może należy zostawić tylko takie charakterystyczne punkty, które coś zmieniają, ale są zgodne z prawem.

Radny Szymon Paciorkowski: Właśnie o to mi chodziło kiedy mówiłem o podziale tego na dwie części, że w części pierwszej powinny być decyzyjne a druga część powinna być jedynie przypomnieniem.

Radna Bożena Nowacka: Są samodzielnymi dyrektorami, pracodawcami i w myśl przepisów prawa organizują różne rzeczy.

Przewodnicząca Komisji Edukacji, radna Mariola Zalepa: Zgadzam się, że każdy dyrektor powinien prawo znać, nikt nie musi mu pisać czy to jest karta nauczyciela, itp.

Waldemar Grześkowiak, zastępca burmistrza Miasta i Gminy Września: Jest jedna praktyczna zasada dla której nie należy powtarzać przepisów. Przepis może się w międzyczasie zmienić.

Radna Bożena Nowacka: Punkt 1, są to wytyczne na rok 2008/2009 i uważam, że jest to racjonalne, bo za rok sytuacja może się zmienić. Punkt 2 jest również dobry, następny punkt 7 bardzo dobry. Jest to kwestia regulacji zastępstw doraźnych, dłuższych i krótszych, na pewno jest to coś co jest dla nas istotne. W punkcie 10 nie wiem czy tutaj jak gdyby może być to zabronienie uzupełnienia obowiązującego pensum. Jeżeli, np. w naszych szkołach dużo jest zajęć przeznaczonych na nauczanie języka, matematyki, ważne jest dla nas, żeby to nie było uzupełnienie obowiązującego pensum.

Waldemar Grześkowiak, zastępca burmistrza Miasta i Gminy Września: Takie zalecenie jest od kuratora.

Radna Bożena Nowacka: Tak ale zaleceniem od kuratora jest, np. informacja, która mówi, iż dyrektorów należy wyłaniać w konkursie na stanowisko dyrektora. Taka jest jego wizja, natomiast jest tak, że każdy organ prowadzący decyduje sam.

Waldemar Grześkowiak, zastępca burmistrza Miasta i Gminy Września: Powiat konkursy robi.

Radna Bożena Nowacka: Zgadza się, to nie ma znaczenia, ale jest tak, że powinien i to jest jakby jego punkt widzenia, ale to nie jest przepis prawa i tak samo jest tutaj. Są tu rzeczy dotyczące nauczania indywidualnego, nie ma tutaj w ogóle zajęć rewalizacyjnych, nie ma u nas zajęć rewalidacyjnych?

Radny Maciej Baranowski: Jakie to są?

Radna Bożena Nowacka: Są to zajęcia, które wynikają jakby ze wsparcia dla pewnej dysfunkcji.

Punkt 15 uważam, że to jest polityka Gminy, żeby nie wyróżniać jednej a drugiej szkoły, punkt 16 na pewno. Punkt 17, np. jeżeli mamy świetnego geografa to musimy go zwolnić dlatego, że przychodzi ktoś kto niczego nie uczy?

Radny Szymon Paciorkowski: Czy od czasu kiedy wprowadzono dodatkowy przedmiot na egzaminie gimnazjalnym zwiększyła się też liczba godzin dla osób, które uczęszczają na zajęcia indywidualne?

Radna Bożena Nowacka: Jaki?

Radny Szymon Paciorkowski: Angielski.

Przewodnicząca Komisji Edukacji, radna Mariola Zalepa: Jeszcze nie ma. Będzie dopiero w przyszłym roku.

Radny Szymon Paciorkowski: Teraz te osoby, które będą zdawać za rok są już w drugiej gimnazjum, czy ta liczba godzin, które realizują to indywidualne nauczanie? Czy od lat jest taka sama?

Radna Bożena Nowacka: Nie zwiększyła się.

Przewodnicząca Komisji Edukacji, radna Mariola Zalepa: Jest 10 godzin i to dyrektor decyduje na jakie przedmioty przeznaczyć te 10 godzin.

Jarosław Malicki, naczelnik w wydziale oświaty, kultury i sportu: Wizytator jak analizuje z dyrektorem nauczanie indywidualne to chce, żeby rozkład tych 10, 11, czy 12 godzin był na wszystkie przedmioty proporcjonalnie. Czyli z logicznego punktu wydawało by się, że lepiej te 10 godzin dać na matematykę, język polski, j. angielski i jeszcze jakieś dwa, trzy przedmioty, gdzie uczeń „coś by z tego miał”, nie jest to rozpisywane na wszystkie przedmioty realizowane.

Radny Szymon Paciorkowski: Nie dałoby się 12,12,12.

Radna Bożena Nowacka: Zakładamy, że nauczanie indywidualne realizowane jest w sytuacji na kilka miesięcy, rzadko się zdarza, że realizuje się cały cykl edukacyjny tym systemem a jeżeli jest tak?

Jarosław Malicki, naczelnik w wydziale oświaty, kultury i sportu: Z nauczaniem indywidualnym jest tak, że dowiadujemy się we wrześniu. Jest bardzo mało czasu, żeby uzyskać nauczanie indywidualne. Poradnia pedagogiczno - psychologiczna musi przebadać takiego ucznia i z tego co mówi pani dyrektor w poradni nie ma technicznie możliwości żebyśmy już te orzeczenia dostali, powiedzmy w lipcu czy sierpniu, co dla nas by było sprawą priorytetową. Chodzi mi o pieniądze, jeśli wiem wcześniej, to można to zgłosić do ministerstwa i wtedy są na to pieniądze.

Radny Włodzimierz Wawrzyniak: Proszę pamiętać, że uczeń, który ma nauczanie indywidualne jest tak samo traktowany na egzaminach zewnętrznych jak ten, który ma 30 godzin i tutaj ma, np. 5 godzin, to jest absurd.

Waldemar Grześkowiak, zastępca burmistrza Miasta i Gminy Września: Tyle, że z jednym dzieckiem nauczyciel zrobi więcej niż z 30.

Radny Włodzimierz Wawrzyniak: Zależy dlaczego jest nauczanie indywidualne. Jeżeli są to wady niedorozwojowe to jest zupełnie coś innego a takie są. Taki uczeń nie może iść do żadnego innego typu szkoły, tylko do szkoły ogólnokształcącej. Ma takie same wymagania na egzaminie maturalnym.

Przewodnicząca Komisji Edukacji, radna Mariola Zalepa: Podsumowując punkty, które bezpośrednio wynikają z przepisów prawa oświatowego niech zostaną w tamtych przepisach.

Radny Włodzimierz Wawrzyniak: Które nakazują pewną politykę oświatową dyrektorom.

Przewodnicząca Komisji Edukacji, radna Mariola Zalepa: Ja z kolei nie zgadzam się z tym, iż zapewniamy zajęcia opiekuńcze w ramach 40 godzinnego tygodnia pracy. Zajęcia wychowawcze i opiekuńcze są z dziećmi i tu karta nauczyciela mówi bardzo wyraźnie, (art 42, mówi, że w ramach 40 godzin nauczyciel powinien prowadzić zajęcia dydaktyczne bezpośrednio z uczniami w ilości 18 godzin tygodniowo).

Radna Bożena Nowacka:

To jest coś, co możemy nakazać. Natomiast niczego jakby nie niweczy taka sytuacja, w której nauczyciele wyrażają zgodę, że w ramach tego pensum, (nie jest to pensum praktyczne), np. dwie godziny tygodniowo są w szkole, natomiast na pewno nie da się tego wyegzekwować od nauczycieli.

Waldemar Grześkowiak, zastępca burmistrza Miasta i Gminy Września: Jeśli nauczyciel, np. za dwa lata przypomni sobie, że właściwie to powinien otrzymać za to zapłatę, może oddać sprawę do sądu pracy.

Radna Bożena Nowacka: Jeżeli napisze zgodę to nie.

Przewodnicząca Komisji Edukacji, radna Mariola Zalepa: Jeżeli nauczyciel sam wychodzi z propozycją, że chce pracować z dziećmi i nie chce za to pieniędzy, to nie możemy go blokować. Jednak dyrektor nie może go zmusić do tego, żeby poszedł na zastępstwa w ramach 40 godzin.

Waldemar Grześkowiak, zastępca burmistrza Miasta i Gminy Września: W większości przypadków nauczyciele są psychicznie, podstępem zmuszani, zgadzają się, bo nie wypada im przeciwstawić się dyrektorowi.

Jarosław Malicki, naczelnik w wydziale oświaty, kultury i sportu: Czyli z tych zasad doraźnych też zostawić kilka rzeczy?

Radna Bożena Nowacka: Na pewno one ujmują kilka rzeczy, np. zasada, że zastępstwa jakby płatne uruchamia się po 30 dniach nieobecności. Czasami może być to trudne, bo jeśli wprowadzimy zmiany do arkusza organizacyjnego, to może być tak, że ktoś jest nieobecny 37 dni i teraz procedura jakby wprowadzenia, zmiany planu, bo to musi skutkować jakby zmianą planu jest o wiele dłuższa. Istotą jest to, że po 30 dniach czy 31 ustalamy zastępstwa płatne.

Jarosław Malicki, naczelnik w wydziale oświaty, kultury i sportu: Ten przypadek był, by dobry jeżeli byśmy w pierwszym czy drugim dniu wiedzieli, że zwolnienie jest tak długie, a co jeśli będzie: siedem dni, osiem dni, itd., nie możemy tego przewidzieć.

Radna Bożena Nowacka: Nie jesteśmy w stanie. Natomiast zastępstwa doraźne można napisać, że wykorzystując świetlicę, bibliotekę dyrektor może w tym momencie zająć grupę.

Przewodnicząca Komisji Edukacji, radna Mariola Zalepa: Dzieci nie mogą zostać bez opieki bo to dyrektor odpowiada za bezpieczeństwo i on musi pokierować ruchem zastępstw.

Radna Bożena Nowacka: W punkcie 8 - na zajęcia podczas takiej nieobecności należy kierować wyłącznie nauczycieli z odpowiednimi kwalifikacjami. Czy jest możliwe, że, np. mamy jednego historyka, który choruje dwa miesiące, to dyrektor ma obowiązek zatrudnić kogoś z zewnątrz? Jeżeli ktoś jest przeziębiony to wiadomo, że to długo nie potrwa, ale jeżeli choruje poważnie to można przewidzieć, że to zwolnienie potrwa dłużej. Jest tu kwestia redakcji nie istoty, trzeba zmienić tylko redakcję.

Jarosław Malicki, naczelnik w wydziale oświaty, kultury i sportu:

Punkt II (załącznik nr 4).

Zapoznanie z kalendarzem imprez sportowych i kulturalnych na rok 2008 współfinansowany z budżetu Gminy.

Radny Włodzimierz Wawrzyniak: Jeżeli chodzi o środki finansowe jakie dostają poszczególne kluby, stowarzyszenia. Czy to jest w ramach konkursu? Czy składają jakiś preliminarz? Jakie są kryteria w przyznawaniu danych środków, tzn określonej kwoty? Czy ktoś to kontroluje? Jak jest realizowana praca, np. danego klubu? Czy bierzecie Państwo pod uwagę coś takiego, że poszczególne kluby wnoszą, np. tzw. punktację. Jest to punktacja ministerialna, np., że siatkówka plażowa dużo wniosła, np. lekkoatletyka, itd. Czy te kryteria determinują w jakiś sposób przyznawanie większych środków?

Waldemar Grześkowiak, zastępca burmistrza Miasta i Gminy Września: Wyciągając wnioski z ubiegłorocznego konkursu na tegoroczny przygotowaliśmy bardzo precyzyjne kryteria i te kryteria uwzględniają te rzeczy, o których pan mówił. Kluby sportowe zostały zapoznane z tymi kryteriami.

Radny Włodzimierz Wawrzyniak: Czy przedstawiciele poszczególnych klubów byli na tym spotkaniu , słyszeli, wiedzieli?

Waldemar Grześkowiak, zastępca burmistrza Miasta i Gminy Września: Tak, było nawet na spotkaniu komisji oświaty.

Jarosław Malicki, naczelnik w wydziale oświaty, kultury i sportu: U mnie byli dwa razy i w szkole nr 1 raz jeszcze.

Waldemar Grześkowiak, zastępca burmistrza Miasta i Gminy Września: Po rozstrzygnięciu, które w porównaniu do ubiegłego roku, teraz było bardzo proste, komisja na podstawie tych warunków, tych zasad mogła się jednoznacznie podpisać pod tym co wyszło z wzoru matematycznego.

Przewodnicząca Komisji Edukacji, radna Mariola Zalepa: Poza tym były to konkursy, każdy był zobowiązany przedstawić kosztorys. Musi się z niego rozliczyć w ciągu 30 dni po zakończeniu zadania.

Jarosław Malicki, naczelnik w wydziale oświaty, kultury i sportu: Jeżeli chodzi o szkolenia to jest to do 30 stycznia.

Waldemar Grześkowiak, zastępca burmistrza Miasta i Gminy Września: Jest to chyba dosyć dobrze dopracowane. Nie było żadnych, specjalnych uwag, tylko jedna podstawowa uwaga to taka , żeby tych pieniędzy było w ogóle więcej.

Radny Mirek Chudy: Uwagi miała Viktoria co do rozdysponowania. Uważają, że powinna być inaczej traktowana.

Radny Włodzimierz Wawrzyniak: Na jakiej podstawie tak uważali? Chcieli być inaczej traktowani?

Waldemar Grześkowiak, zastępca burmistrza Miasta i Gminy Września: W tej chwili zasady są zaakceptowane przez wszystkich i nie było żadnych specjalnych uwag w tym roku ze strony klubów, które otrzymały pieniądze na szkolenie, ewentualnie jedna uwaga taka, że dobrze by było gdyby tych pieniędzy było więcej. Przeliczyliśmy ilość punktów na wszystkie wnioski , następnie ile jeden punkt ma pieniędzy i zwykłym, matematycznym równaniem rozdzieliliśmy te pieniądze. Uwagi są do imprez masowych. Jeśli są jakieś spostrzeżenia albo ktoś przekazywał uwagi to bardzo o nie proszę, bo w przyszłym roku jeszcze będziemy nad tym pracowali.

Radna Bożena Nowacka: Proponuję byśmy w tych wnioskach albo w tej informacji wskazali, np. czas, w którym ogłosimy konkurs tak, żeby mieć informację, żeby było to samo zadanie finansowane. By w swoim wniosku wskazali, że dostali dotację.

Radny Szymon Paciorkowski: Mam uwagę do tego kalendarium wydarzeń. Jest to po części spisane z zeszłego roku bez uwzględnienia zmiany roku.

Waldemar Grześkowiak, zastępca burmistrza Miasta i Gminy Września: Rzeczywiście te błędy są popełniane, nawet nie wszystkie imprezy są wpisane. W najbliższym czasie na stronie internetowej urzędu Miasta i Gminy Września będzie kalendarium z zakresu kultury, sportu, itp. Będą to wypełniały podmioty zainteresowane i przeprowadzające imprezy. Będą miały kod dostępu. i same będą to wpisywały. Tak naprawdę powinna to wpisać organizacja, która coś organizuje. Powinna uważać, żeby wszystko było zgodnie z rzeczywistością, z prawdą, a my w tej kwestii trochę wyręczaliśmy. Było pytanie, kto ma to koordynować i wydałem polecenie informatykom, żeby takie kalendarium przygotowali. Będzie to forma kalendarza. Najeżdżając na dzień otwierają się wszystkie imprezy z tego dnia. Organizacje szkoły, stowarzyszenia czy nawet jednostki kultury po prostu będą miały kod dostępu i będą wpisywały swoje imprezy. My będziemy tylko wpisywać te imprezy, które są organizowane przez wydział oświaty i sportu.

Radny Szymon Paciorkowski: Środki przeznaczane na Towarzystwo Przyjaciół Grodu w Grzybowie i Fundację Brzeskich są dużo mniejsze. Czy oni wystąpili o mniej, czy my dajemy mniej i czy to jest celowe?

Jarosław Malicki, naczelnik w wydziale oświaty, kultury i sportu: My dajemy mniej, wystąpili o więcej.

Przewodnicząca Komisji Edukacji, radna Mariola Zalepa: Były wytyczne konkursu, był też zapis na co można przeznaczyć dotację.

Jarosław Malicki, naczelnik w wydziale oświaty, kultury i sportu: To było u Brzeskich. Brzescy złożyli ofertę dużo większą ale musieliśmy ją odrzucić ze względu na to, gdyż chcieli pieniądze na wynagrodzenia. Nie możemy dać dotacji na wynagrodzenia. Możemy dawać na wszystkie inne rzeczy ale nie na wynagrodzenia. Czyli już przez to kwota u Brzeskich, czy na wykopaliskach zrobiła się mniejsza. Nie ma możliwości dawania więcej, gdyż wniosków wpływa więcej. Jak analizowaliśmy wszystkie imprezy, to musieliśmy też zastosować jakiś wzór matematyczny. Wiemy, że to też nie jest do końca dopracowane, tak jak dotacja na szkolenia i myślimy, że będziemy cały czas pracować nad tymi dotacjami na imprezy masowe, sportowe gdzie zauważyliśmy, że powinniśmy to rozpatrywać. Nie wzięliśmy pod uwagę, że impreza trwa jeden dzień i trwa kilka dni. To też musimy traktować punktowo, bo wszystko punktowaliśmy a następnie przeliczaliśmy.

Radny Szymon Paciorkowski: Szkoda, że któryś rok z rzędu mniej dostaje „Zjazd Wojowników Słowiańskich” w Grzybowie.

Jarosław Malicki, naczelnik w wydziale oświaty, kultury i sportu: Oni dostają od nas, od starostwa, wiem, że wystąpili do urzędu marszałkowskiego i też dostali pieniądze. Nigdzie nie dostają takich pieniędzy jakie by chcieli ale łącznie tych pieniędzy mają dużo. Oczywiście jest to niewystarczająco.

Przewodnicząca Komisji Edukacji, radna Mariola Zalepa: Wspólnie przyznaliśmy, że jest to jedna z największych i najlepszych imprez masowych w Gminie.

Jarosław Malicki, naczelnik w wydziale oświaty, kultury i sportu: Trzeba będzie się temu przyjrzeć i myślę, że może w przyszłości będziemy na taką imprezę inaczej patrzeć, bo patrzyliśmy na nią podobnie jak na imprezę, która jest imprezą podobną, jak warsztaty teatralne.

Radna Bożena Nowacka: Myślę, że to co zadziało się w tym roku jest chyba rzeczywiście wyjątkowe, rzeczywiście udało się znaleźć taki system, że nikt tu nie ma pretensji.

Radny Szymon Paciorkowski: Czy oprócz marszu do Sokołowa nie organizujemy nic więcej z okazji 160 rocznicy Wiosny Ludów? Fajnie byłoby zrobić kiedyś jakąś rekonstrukcję, pytanie czy są jakieś grupy re konstruktorskie z XIX wieku?

Waldemar Grześkowiak, zastępca burmistrza Miasta i Gminy Września: Dyrektor muzeum miał zorganizować jakieś stroje kosynierskie z pod Racławic. Nie wiem czy coś załatwił, ale generalnie trochę takich ubrań chcemy przygotować dla kosynierów na te nasze coroczne obchody.

Jarosław Malicki, naczelnik w wydziale oświaty, kultury i sportu: W poprzednich latach wszystkie stowarzyszenia sportowe czy kulturalne przychodziły z nowymi kosztorysami. Każdy występował z jakimś większym, następnie dostawał mniej tych pieniędzy, więc go zawiadamialiśmy zgodnie z regulaminem i musiał przyjść z nowym kosztorysem dostosowanym do tych pieniędzy, które otrzymał. Następnie jest przygotowywana umowa, którą przedstawiciel danego stowarzyszenia podpisuje z panem burmistrzem i przelewane są pieniądze. Ci co najwięcej krzyczą, np. sportowcy, gdzie szkolenie w sporcie jest całoroczne i mówią, że za późno dostają pieniądze to w większości jeszcze nie przyszli, np. Viktoria.

Przewodnicząca Komisji Edukacji, radna Mariola Zalepa: Mam pytanie odnośnie Talentów 2008. Czy można sprawić, by komisje były niezależne, tzn, żeby w komisji byli nauczyciele ze szkół, które się nie prezentują. Jeżeli zgłasza się trzy szkoły a szkół mamy czternaście to wybierzmy komisję z tych pozostałych jedenastu. Np. nie powinno być tak, by w komisji siedział, np. nauczyciel z gimnazjum nr 2, gdzie prezentują się jego uczniowie, tak samo z gimnazjum nr 1, Otocznej. Wtedy nie będzie już żadnej niepotrzebnej dyskusji.

Waldemar Grześkowiak, zastępca burmistrza Miasta i Gminy Września: Nic nie stoi na przeszkodzie by tak było.

Radny Wawrzyniak Wawrzyniak: Zawsze będzie kontrowersyjne jeśli jedni nauczyciele oceniają pracę drugich.

Przewodnicząca Komisji Edukacji, radna Mariola Zalepa: Druga sprawa dotyczy nagród. Mam prośbę, oczywiście jeśli to możliwe, by wpłynąć na osoby, które za to odpowiadają, żeby nagrody indywidualne były dla solistów. Jeżeli są nagrody grupowe, zespołowe niech to będzie dyplom i , np. sprzęt muzyczny, czy zestawy płyt CD, które zespół wykorzysta. Jeżeli firmujemy, że jest to XVII Przegląd Twórczości Dzieci i Młodzieży Gminy Września i organizatorem jest UMiG, to niech to będzie zrobione rzetelnie.

Radny Włodzimierz Wawrzyniak: Chciałbym zgłosić sprawę sklepów prowadzących dystrybucję alkoholu znajdujących się bardzo blisko a wręcz na przeciwko szkół. Takim sklepem jest na pewno całodobowy sklep na Opieszynie, jak również ten, który znajduje się na przeciwko Szkoły Politechnicznej. Wiem z własnego doświadczenia, z tego co opowiadają dozorcy, że po 22 do tych sklepów dojeżdżają różne osoby. Tutaj się dopijają i od czasu do czasu mylą mieszkania i nocują gdzieś na klatkach. Po pierwsze, bardzo często lecą wszelkiego rodzaju wyzwiska pod adresem dozorcy. Jest internat, który pracuje przez siedem dni. Na jego teren są wyrzucane butelki, puszki. Nie mam wpływu na sprzedawczynię, która tam pracuje. Kiedyś pisałem do pana burmistrza pismo, żeby zrobić na przeciwko szkoły przejście dla pieszych, wtedy przepis, że musi być odległość 50 m od pierwszej klatki schodowej by nie obowiązywał. Proszę byśmy się tym zainteresowali, bo jest coraz gorzej. Rozmawiałem z panem dozorcą, który mówi, że dla niego najgorszy dzień to dzień weekendu. W poniedziałek są to worki puszek, butelek, pizz, nie pizz rzuconych na teren szkoły, albo coś z tym zrobimy albo kiedyś dojdzie do jakiegoś nieszczęścia. Dozorcy pilnie strzegą, nieraz muszą dzwonić na policję. Pijani mają sprzedany alkohol, itd. W lecie bardzo często przy sklepie ustawiany jest parawanik gdzie, np. piją piwo. Na przeciwko jest szkoła, ale w jeszcze gorszej sytuacji jest Szkoła Politechniczna.

Radny Szymon Paciorkowski: Co możemy zrobić? Czy mamy jakąkolwiek możliwość, oprócz tego, że zwiększymy działania Straży Miejskiej?

Jarosław Malicki, naczelnik w wydziale oświaty, kultury i sportu: Czytałem, że zmieni się ustawa dotycząca wychowania w trzeźwości i będą bardzo duże kary.

Radna Bożena Nowacka: Tutaj jest przede wszystkim kwestia tych 50 m.

Waldemar Grześkowiak, zastępca burmistrza Miasta i Gminy Września: Napiszcie Państwo do komisji przeciw alkoholowej, by tą sprawę zbadała.

Radny Włodzimierz Wawrzyniak: Wystarczy zrobić pasy na przeciwko szkoły i nie ma już problemu.

Komisja Edukacji wnioskuje, aby Komisja Profilaktyki i Rozwiązywania Problemów Alkoholowych rozważyła sprawę zakazu sprzedaży napojów alkoholowych w sklepach przy Zespole Szkół Technicznych i Ogólnokształcących oraz Zespole Szkół Politechnicznych.(sklepy całodobowe, zakłócanie spokoju, niszczenie mienia).

Radny Maciej Baranowski: Mam pytanie odnośnie projektu, który przegłosowaliśmy, projektu kontroli rewizyjnej. Zgłaszałem wówczas taki wniosek, który później wycofałem odnośnie możliwości kontrolowania przez komisję rewizyjną PWiK, w zakresie wydatków finansowych, czy jest już w tej kwestii odpowiedź z WOKISS-u?

Radna Bożena Nowacka: Nie. Musimy sprawdzić na jakim etapie ustalania jest procedura kontroli PWiK, czyli sp. z o.o. ze 100% udziałem Gminy. Jeżeli nie da się w ten sposób, to trzeba by ustalić jaka jest procedura, żeby to sprawdzić, by Rada mogła się zapoznać.

Waldemar Grześkowiak, zastępca burmistrza Miasta i Gminy Września: Obawiam się, że skontrolowanie finansów spółki prawa handlowego to trudna materia. Komisja rewizyjna, która ma doświadczenie w zbadaniu budżetu nie da sobie rady, budżet a księgowość spółki prawa handlowego są to dwie różne kategorie . Jeżeli ktoś będzie potrafił odróżnić bilans od rachunku wyników i od przypływów finansowych i będzie z grubsza wiedział na czym to polega, to ma szansę, że cokolwiek zrozumie, ale jeżeli tych trzech kategorii ktoś nie odróżnia to nie zrobi nic.

Radna Bożena Nowacka: Kwestia jest jakby procedury, czy może zrobić to, w ogóle komisja, czy ma takie kompetencje prawne a jeżeli nie komisja to ewentualnie kto? Jest to w toku.

Waldemar Grześkowiak, zastępca burmistrza Miasta i Gminy Września: Moim zdaniem sprawę reguluje kodeks spółek handlowych, który określa po prostu jakie organy są organami kontrolnymi, nadzorczymi dla spółki prawa handlowego. Tu nawet nie ma znaczenia jakie kompetencje ma komisja rewizyjna ale to co jest w kodeksie spółek handlowych, kto ma to sprawdzać, są tam określone kompetencje. Burmistrz może zlecić kontrolę firmie audytorskiej co też zrobił. Firma jednak tak naprawdę nie wiele potrafiła tam wskazać. W tym opracowaniu są po prostu pewne rzeczy sprzeczne, są zastrzeżenia, nie ma jakby uzasadnionych odpowiedzi a w podsumowaniu piszą, że ta taryfa jest właściwa a więc są zastrzeżenia.

Radna Bożena Nowacka: Jest poprawna, jakby co do formalnej strony stosowania przepisów, ale jakie ma racjonalne uzasadnienie?

Radny Maciej Baranowski: Na siedem zaleceń firmy consultingowej przynajmniej cztery w jakikolwiek sposób wskazują, że pewne czynności mogłyby być zrobione w zakresie samej spółki, polegające na zmianie restrukturyzacji, czyli jak gdyby lepszym zagospodarowaniu środków finansowych, które ta spółka posiada. W momencie gdyby te czynności były zrobione, to stawka mogłaby ulec pomniejszeniu. Jestem przekonany, że burmistrz na podstawie wniosków firmy consultingowej, na gruncie prawa pozytywnie zaopiniował zmiany, natomiast twierdzę, że wewnętrznie nadal jest nieprzekonany co do tych podwyżek.

Waldemar Grześkowiak, zastępca burmistrza Miasta i Gminy Września: Zanim przystąpiliśmy do analizowania tego projektu na radzie nadzorczej, rada zgłosiła, że nie zgadza się na podwyżkę, ale nie jakby na podstawie, analizie wyników spółki tylko ogólnie. Mając zalecenie rady PWiK zaczęło poprawiać taryfę, którą wcześniej przedstawiło i, np. o 200 tys . obniżona została amortyzacja. Najpierw była rada nadzorcza, na której w projekcie było przedstawienie taryfy. Przed rozpoczęciem dyskusji na temat taryfy a było wiadomo, że z taryfy wynika podwyżka, rada nadzorcza wydała opinię, że nie życzy sobie podwyżki cen. Na tej podstawie zakończyła się jakakolwiek merytoryczna dyskusja na radzie nadzorczej. Prezes rady nadzorczej dokonał poprawki uwzględniając tą amortyzację. Uważał, że zgodnie z interesem spółki taka taryfa jest właściwa i przedstawił to burmistrzowi. Burmistrz stwierdził, że taka podwyżka jest niedopuszczalna, jednak nie mając merytorycznych dowodów zlecił badanie firmie consultingowej. Była to klasyczna weryfikacja zgodna z kompetencjami burmistrza i na tej podstawie pozytywnie zaopiniował podwyżkę.

Radny Maciej Baranowski - zwrócił się z zapytaniem, na jakim etapie jest ustalanie procedury kontroli rewizyjnej w PWiK, czyli sp. z o. o. ze 100% udziałem Gminy?

Przewodnicząca Komisji Edukacji, radna Mariola Zalepa: Czy burmistrz przewiduje powierzenia stanowisk dyrektorskich, czy wszystkie będą z konkursu?

Waldemar Grześkowiak, zastępca burmistrza Miasta i Gminy Września: Wszystkie z konkursu.

Radna Bożena Nowacka: Jakie są teraz?

Jarosław Malicki, naczelnik w wydziale oświaty, kultury i sportu: U nas jest przedszkole nr 6 i 4, przedszkole w Gutowie Małym, szkoła nr 2, szkoła w Otocznej i w Kaczanowie.

Radna Bożena Nowacka: Czy jest plan by zlikwidować szkołę w Chociczy?

Waldemar Grześkowiak, zastępca burmistrza Miasta i Gminy Września: Na początku roku szkolnego 2008/2009 dokładnie to przeanalizujemy, bo jest to ostatnia szkoła, która by ewentualnie podlegała likwidacji.

Przewodnicząca Komisji Edukacji, radna Mariola Zalepa: Czy to prawda, że będą likwidowane dwie stołówki w szkołach? Co z pracownikami tych stołówek i jak będzie wyglądało żywienie dzieci?

Waldemar Grześkowiak, zastępca burmistrza Miasta i Gminy Września: Tak w szkole podstawowej nr 2 i gimnazjum nr1.

Radna Bożena Nowacka: Czym jest to uzasadnione?

Waldemar Grześkowiak, zastępca burmistrza Miasta i Gminy Września: W obydwu szkołach były zalecenia sanepidu dotyczące gruntownych remontów. Zrobiliśmy w tych szkołach dokładną analizę kosztów wyżywienia z czego wynika, że w tych szkołach, w których te stołówki są to cena za jeden obiad wynosi ok. 7 zł. Po drugie w tym samym czasie OPS wykupił obiady dla swoich podopiecznych w restauracjach za 4,50. Po trzecie są już w tej chwili szkoły i przedszkola, gdzie odbywa się to w naszej Gminie w oparciu o catering i funkcjonuje tam bez większych zastrzeżeń. Dzieci za obiad płacą 2,50 zł., resztę płaci Gmina. Do gimnazjum nr 2 obiady będą dowożone pojazdem OPS-u.

Jarosław Malicki, naczelnik w wydziale oświaty, kultury i sportu: Za ok 10 tys. chcemy doposażyć kuchnię w przedszkolu nr 3 na ul. Słowackiego, gdzie od września będą też przygotowywane posiłki dla przedszkola w Gutowie Małym.

Przewodnicząca Komisji Edukacji, radna Mariola Zalepa: Co z zatrudnionymi w stołówkach?

Jarosław Malicki, naczelnik w wydziale oświaty, kultury i sportu: Na pewno po jednej osobie musi zostać przy cateringu, ale jest to kwestia, którą rozwiążą dyrektorzy.

Radny Maciej Baranowski: Czy ktoś kontroluje prace intendentek, chodzi mi o menu i o gramaturę?

Radny Włodzimierz Wawrzyniak: Procedura jest taka, że próbki muszą być przechowywane przez kilka dni. Kontrole kaloryczności prowadzi sanepid poznański.

Przewodnicząca Komisji Edukacji, radna Mariola Zalepa: A menu?

Jarosław Malicki, naczelnik w wydziale oświaty, kultury i sportu: Przeważnie jest tak, że uzgadniane jest to przez główną kucharkę, intendentkę i dyrektora.

Radny Włodzimierz Wawrzyniak: Jadłospis ustala kierownik jednostki, internatu, czy stołówki.

Przewodnicząca Komisji Edukacji, radna Mariola Zalepa: Kolejne posiedzenie będzie wyjazdowe, odbędzie się w czerwcu.

Pkt 9

Wobec wyczerpania porządku obrad przewodnicząca komisji edukacji radna Mariola Zalepa o godz. 19.00 zamknęła posiedzenie komisji edukacji.

Protokół zawiera 17 ponumerowanych stron.

Wszystkie załączniki znajdują się do wglądu w Biurze Rady Miejskiej w Urzędzie Miasta i Gminy Września.





Przewodnicząca

Komisji Edukacji

radna Mariola Zalepa

/-/



Protokolant

Jolanta Cypryańska

/-/ 

Pdf
DRUKUJ
POWRÓT
ZGŁOŚ
NIEŚCISŁOŚĆ
Decyzja użytkownika w zakresie plików Cookie na niniejszej stronie

Używamy informacji zapisanych za pomocą plików cookie i podobnych technologii m.in. w celach statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników. W programie służącym do obsługi Internetu można zmienić ustawienia dotyczące plików cookie.Korzystanie z tego serwisu bez zmiany ustawień dotyczących plików cookie oznacza, że będą one zapisane w pamięci urządzenia.